Britney Spears z pewnością nie uchodzi za wzór matki. Kojarzona z alkoholem, narkotykami, goleniem się na łyso, budzieniem się po imprezach z nowymi tatuażami... Lata zabawy skończyły się dla niej pozbawieniem praw do opieki nad dziećmi. Teraz próbuje odbudować swoje relacje z synami, jednak ze spotkań z mamą, Jayden i Sean Preston wynoszą nieco więcej niż powinni. Britney broni się, że to były mąż uczy ich kląć:
Chłopcy zaczęli używać takich słów jak "głupi" i "kurwa" - mówi Britney. Starszy Preston często go używa. Na pewno nie nauczyli się tego ode mnie! Musiał usłyszeć to od taty. Owszem, używam brzydkich słów, ale nigdy w pobliżu dzieci.
Jakoś trudno nam uwierzyć. Na pewno aż tak na nie uważa? Przecież pali przy nich papierosy.