W polskim show biznesie, w którym większość osób publicznie wysyła sobie całuski i serdecznie się obejmuje, tylko po to, żeby następnie wbić konkurentce przysłowiowy nóż w plecy, Ewa Minge stanowi pewnego rodzaju fenomen. Nie zważając na to, ile znanych twarzy będzie chciało się pojawiać na jej pokazach, projektantka regularnie publikuje swoje szczere do bólu opinie na wszelakie tematy zajmujące w danym momencie społeczeństwo, od spraw natury ekologicznej, po celebryckie wojny. Nie zjednuje jej to co prawda zbyt wielu fanów wśród nadwiślańskiej "socjety", jednak biznes Minge zbytnio na tym nie cierpi.
Wygadana kreatorka mody pojawiła się w ostatnią sobotę w Krynicy Zdrój, gdzie już od trzech lat organizowany jest konkurs Mister Supranational. Na wieczór podziwiania męskich wdzięków Ewa ubrała się w czarny kombinezon z głębokimi wycięciami na nogach i ramionach. Największą uwagę skupiał jednak wyraźny dekolt kreacji osnuty czarną koronką.