Edyta Herbuś chwaliła się już kiedyś, że otrzymała propozycję udziału w hollywoodzkim filmie. Wtedy ponoć odmówiła, gdyż nie chciała rozbierać się przed kamerą. Dziś wyznaje Faktowi, że właśnie złożono jej kolejną propozycję, tym razem ponoć lepszą:
Jadę na rozmowy w sprawie nowej amerykańskiej produkcji - chwali się Herbuś na łamach tabloidu. Nie chcę jednak zapeszyć, dlatego, dopóki nie podpiszę kontraktu, dopóty nie mogę nic więcej powiedzieć.
Oficjalnie wspólnie z Marcinem Mroczkiem i grupą tancerzy Edyta jedzie na początku grudnia na wielkie taneczne tournee po Ameryce - pisze tabloid. Ale na rozmowy z producentami Edyta ma udać się sama. Już wcześniej wpadła w oko łowcom talentów z Fabryki Snów. Czy tym razem tancerka i hollywoodzcy producenci dojdą do porozumienia, a my wreszcie doczekamy się gwiazdy o międzynarodowym formacie?
Zabawne, jak szybko występ taneczny na mikołajkowej impreziechicagowskiej Polonii urósł do rangi "wielkiego tournee po Ameryce". Najgorsze, że Edyta sama jest gotowa w to uwierzyć.