Choć Marcin Gortat w życiu zawodowym odnosi niewątpliwie ogromne sukcesy i jest chyba jedynym polskim koszykarzem, który jest rozpoznawalny na świecie, to zdaje się, że nie ma szczęścia w miłości. W tegoroczne wakacje powziął decyzję o zmianie barw klubowych i przeprowadzce do Los Angeles, co najprawdopodobniej wiązało się z miejscem zamieszkania jego ówczesnej partnerki. Otóż, jak okazało się we wrześniu, Marcin i Alicja Bachleda-Curuś zakończyli swój związek, który przez długi czas starali się skrzętnie ukrywać.
Mimo że koszykarz przeprowadził się do Miasta Aniołów właśnie dla aktorki, była para nie omówiła chyba kilku ważnych kwestii, bo podobno dopiero po przeprowadzce Marcin wyznał Alicji, że marzy o gromadce dzieci i żonie, która będzie na niego czekała z obiadem. W rewanżu aktorka zwierzyła mu się, że zamierza właśnie skupić się na karierze. Zdaje się, że właśnie to nieporozumienie doprowadziło do rozstania.
Jednakże, jak się okazało, Marcin długo nie płakał po rozstaniu z Bachledą-Curuś i świetnie odnalazł się w nowym miejscu. Jakiś czas temu chwalił się zdjęciem z męskiego wypadu ze znajomymi. Bawił się tak dobrze, że w przepływie euforii udawał nawet, że jednego z nich próbuje pocałować. Co ciekawe, sportowiec poznał również ludzi z tamtejszej Polonii, którzy się nim "zaopiekowali". Jedną z osób należących do kalifornijskiej Polonii jest była polska seksbomba - Katarzyna Śmiechowicz.
Okazało się, że 49-letnia Kasia jest pewnego rodzaju legendą. Była Miss Mokrego Podkoszulka zagrała w kilku polskich hitach, m.in. w Testosteronie, Daleko od noszy, czy U Pana Boga za miedzą. Choć Śmiechowicz od dawna mieszka w Stanach, a Polskę odwiedza przy okazji świąt, to w latach 90. wzdychało do niej wielu Polaków. Podobno to właśnie m.in. Katarzyna i kilka innych osób z Polonii pomogło sportowcowi odnaleźć się w nowym miejscu. Ciekawostką jest, że zarówno Śmiechowicz, jak i Gortat pochodzą z Łodzi.
Mimo że Kasia od lat jest matką i żoną oraz jest grubo ponad dekadę starsza od Marcina, to nie przeszkodziło w pojawieniu się plotek o tym, że łączy ich coś więcej. Koszykarz jednak szybko je zdementował publikując na swoim instagramowym profilu zdjęcie, które podpisał m.in. hasztagiem sugerującym łączącą ich przyjaźń.
Myślicie, że Kasia pomoże mu w znalezieniu partnerki, która będzie na niego "czekać z obiadem"?