Na początku grudnia Ameryka pożegnała swojego 41. prezydenta, George'a Busha Seniora, ojca George'a W. Busha, któremu również dane było piastować najwyższy urząd w państwie.
Mogłoby się wydawać, że ceremonie pogrzebowe odbyły się bez większych kontrowersji, jednak, jak zawsze, życie na Kapitolu okazało się być dużo bardziej ciekawe i skomplikowane. Jak donosi Page Six, Sharon Bush, była synowa zmarłego prezydenta, nie otrzymała zaproszenia na pogrzeb, co wyjątkowo ją rozsierdziło.
Sharon miała rzekomo poinformować swojego byłego męża Neila, syna George'a Busha Seniora, z którym rozwiodła się w 2003 roku, że ma nadzieję, zasiąść obok trójki ich dzieci w trakcie mszy pogrzebowej, jednak jego sekretarka oddzwoniła do niej z informacją, jakoby w waszyngtońskiej Katedrze miało być za mało miejsc do siedzenia.
Chciałam pojechać tam pociągiem. Chciałam uczcić jego pamięć. Ale uczciłam go wychowując mu trójkę wspaniałych wnucząt podczas 23-letniego małżeństwa z jego synem - wyznała Sharon.
Faktycznie, trudno odmówić jej umiejętności wychowawczych. Jej córka Lauren, żona syna Ralpha Laurena, ufundowała ponad 100 milionów posiłków za pomocą jej organizacji Feed Bag. Dwójka jej pozostałych dzieci, Pierce i Ashley, również udzielają się regularnie w lokalnych fundacjach. Sharon podobno zabierała swoje dzieci do przytułków, domów dziecka i jadłodajni od kiedy miały 4 lata. Zależało jej na tym, aby nie wyrosły na rozpuszczonych i niewdzięcznych bogaczy.
W sprawę wmieszana jest jeszcze jedna sławna rodzina. Nie mogąc bowiem liczyć na zaproszenie do wzięcia udziału w pogrzebie, Sharon Bush postanowiła wybrać się w trakcie ceremonii na lunch z nikim innym, jak z Cynthią Germanottą, matką Stefani, znanej wszystkim lepiej jako Lady Gaga.
Jak sądzicie, o czym dyskutowały nad kawusią?
