Kiedy w połowie lat 90-tych Robbie Williams odszedł z Take That i rozpoczął karierę solową, stres z tym związany przypłacił załamaniem nerwowym i uzależnieniem od narkotyków. Z nałogiem udało mu się zerwać dopiero po kilku nieudanych odwykach.
Ostatnio Robbie postanowił opowiedzieć o swoich pierwszych doświadczeniach z narkotykami, ku przestrodze dla młodych ludzi. Na blogu napisał:
To było moje pierwsze doświadczenie z dragami w ogóle. Byliśmy na koncercie The Prodigy w jednym z londyńskich klubów. LSD było jednym z tańszych narkotyków, ecstasy kosztowało 15 funtów, nikogo z nas nie było wtedy stać na coś takiego - wspomina. Wziąłem więc to i miałem naprawdę niezłą jazdę. Na początku. Później poczułem się bardzo, bardzo źle. Jedyne, o czym marzyłem, to znaleźć się w domu z moją mamą. Odłączyłem się więc od grupy i wróciłem do domu.
Na tym niewyobrażalnym haju przyszło mi do głowy, że... potnę się nożem. Tak po prostu. Kiedy schodziłem z piętra do kuchni, a mama zapytała, dokąd idę, odpowiedziałem: "Idę się pociąć, chcesz może herbaty?" Na szczęście moja kochana mama jakoś wytłumaczyła mi, że nie powinienem tego robić. Jestem jej za to bardzo wdzięczny.