Wiele jest przykładów osób w show biznesie - zarówno wśród kobiet jak i mężczyzn - osób, które z wiekiem zyskują na urodzie i wyglądają po prostu lepiej niż jeszcze kilka lat temu. Powody takich metamorfoz bywają różne - jedni stawiają na diety zmieniające rysy twarzy, inni wprost przyznają się do zabiegów medycyny estetycznej.
Sporą przemianę przeszła też Anna Mucha, która z chłopczycy stała się prawdziwym wampem. Aktorka twierdzi jednak, że mimo, iż dba o siebie chodząc do fryzjera, kosmetyczki i manikiurzystki, "ma w du*ie swój wygląd":
Współczuję kobietom, które oceniają siebie przez pryzmat wlasnej urody. To, że się jakoś tam wylaszczyłam, jest oczywiście niezwykle przyjemne, ale w moich oczach wtórne. Ta zewnętrzna powłokanigdy nie była dla mnie istotna. Nigdy nie wyznaczałam swojej wartości przez pryzmat tego, ile mam kilogramów, jak wyglądam. Takie rzeczy mam głeboko w du*ie - wyznała w rozmowie z Faktem.
Może jest tak dlatego, że miałam szczęście w swoim życiu spotykać mężczyzn mądrych, fajnych, wartościowych, którzy mnie doceniali, pomimo mojego wyglądu - dodaje.
Nie jesteśmy przekonani, czy Ania wyjątkowo dbająca o swój wygląd aby na pewno ma go "w du*ie", ale cieszymy się, że aktorka tak dobrze mówi o swoich byłych. To rzadkość w świecie show biznesu.