Sprawa "dilera gwiazd" zatoczyła już tak szeroki krąg, że w zasadzie stała się osobnym rozdziałem rodzimego show biznesu. Lista osób, które zaopatrywały się u Cezarego P. w narkotyki jest długa i znajdują się na niej celebryci, politycy i biznesmeni. Dzięki niej opinia publiczna mogła dowiedzieć się, że sypiąca się wszędzie kokaina nie jest jedynie wymysłem Jakuba Żulczyka w książce Ślepnąc od świateł, ale stanowi realne zjawisko i dotyczy bardzo wielu osób.
Wczoraj w roli świadka w procesie zeznawała przyjaciółka Przemysława Salety, Karolina W. Modelka postawiła na bardziej opłacalną niż składanie fałszywych zeznań szczerość i przed sądem przyznała się do zamawiania białego proszku u Cezarego P.:
Wiem o tym, że Cezary jest oskarżony o rozprowadzanie środków odurzających. Kilka razy spotkałam się z nim w celu kupowania kokainy - powiedziała kobieta, a cytuje ją Super Express.
Nie pamiętam, ile razy kupowałam kokainę od Cezarego. Kiedy przyjeżdżał do mnie, dochodziło do transakcji. W innym celu się nie spotykaliśmy - zeznała, pogrążając tym samym mężczyznę. Przy okazji wyjawiła też szczegóły zakupów u dilera - porcja kokainy miała kosztować 400 złotych, a do transakcji dochodziło na hasło "zaproszenie VIP".
Przypomnijmy, że do tej pory celebryci twierdzili, że Cezary P. świadczył im "usługi przewozowe" lub przywoził kotlety...