Michael Jackson żyje w swoim świecie. Wiele lat temu odizolował się od rzeczywistości i nadal wydaje mu się, że jest królem muzyki pop. Mimo przepuszczenia całego majątku, nie zmienił dawnych przyzwyczajeń, ani stylu życia. Nadal wydaje miliony dolarów na ekstrawaganckie zachcianki. Do rosnącego w zastraszającym tempie długu doszły także koszty licznych przegranych spraw sądowych. Rodzinie jednego z molestowanych chłopców musiał zapłacić aż 25 milionów dolarów.
Do portfela gwiazdora co rok wpływa obecnie około 50 milionów dolarów. Taką zysk dają prawa autorskie do jego przebojów i utworów Beatlesów, do których ma prawa. Nawet tak wysoka kwota nie zaspokaja jednak jego potrzeb. Gorzej - nie starcza nawet na spłatę długów!
Jackson ma dwójkę dzieci na utrzymaniu, których matce co dwanaście miesięcy płaci 1,4 miliona dolarów. Z danych, jakie podają amerykańskie media, wynika, że 4 miliony rocznie pochłaniają pensje jego służby. Michael ma też wiele innych wydatków. Nie sposób ich wszystkich wyliczyć. Przykładowo - aż 61 tysięcy dolarów idzie na jednorazowy zabieg, który zapobiega pogarszaniu się stanu jego skóry. Jackson płaci także krocie za utrzymanie zwierząt, które pozostały z jego zoo. Efekt? Piosenkarz ma dziś aż 280 milionów dolarów długu!
Trudno policzyć, ile dokładnie pieniędzy zarobił w życiu Jackson, ale mówiło się nawet o miliardzie dolarów. Pomyślcie - skoro dziś zarabia po 50 milionów rocznie, ile musiał zarabiać za czasów świetności? Trwały one przecież dobre kilkanaście lat...
Nawet jeżeli miał "tylko" 720 milionów dolarów, udało mu się przepuścić równy miliard! Niesamowite, jak można wydać tyle kasy i tak wyglądać?