Lindsay Lohan przez kilka miesięcy skutecznie ukrywała prawdę przed mediami, przyjaciółmi, a nawet rodziną. Po spędzonych w ośrodku odwykowym 45 dniach gwiazda oznajmiła, że zerwała z nałogiem. Od tego czasu widywano ją na imprezach ale nigdy nie sięgnęła po narkotyki i wypijała zaledwie jednego, małego drinka. Tak było oczywiście jedynie na oficjalnych przyjęciach. Prawda wyszła na jaw, gdy kamery umieszczone w jednym z klubów Los Angeles uwieczniły upijającą się do nieprzytomności gwiazdę.
Nagranie szybko trafiło do Internetu i stało się hitem. W bardzo krótkim czasie nagranie obejrzało miliony internautów. Na filmie widać jak stojąca za barem Lindsay sięga po alkohol. Nerwowo rozgląda się, aby sprawdzić, czy nikt nie patrzy, po czym napełnia szklankę wódką. Dla smaku dolała sobie odrobinę Red Bulla.
Najważniejsze jest jednak to, czego na taśmie nie widać. Jeden z bawiących się tej samej nocy znajomych aktorki zrelacjonował całe zdarzenie: Lindsay ledwo trzymała się na nogach. Kilka razy szła do toalety, wracała blada i spocona. Wszyscy wiedzieli, że wymiotowała. Koleżanki opowiadały, że odgłosy, które dochodziły z kabiny były odrażające. Zarzygała całą podłogę, kibel i ścianę za nim.