Nieraz już wspominano o tym, że Justin Gaston spotyka się z Miley Cyrus tylko po to, by zaistnieć w show-biznesie. Model już od dłuższego czasu próbował wybić się jako piosenkarz country. Wziął nawet udział w programie szukającym talentów, ale szybko odpadł i nie został zauważony. Dlatego też zakręcił się wokół ojca nastolatki, który z chęcią przygarnął go pod swój dach.
Początkowo Gaston chętnie grał swoją rolę i wszystko szło dobrze do momentu, gdy Miley zorientowała się, że ją zwyczajnie wykorzystuje. Cyrus przejrzała na oczy podczas swojego przyjęcia urodzinowego. Justin się na nim nie pojawił, był w tym czasie na imprezie innej hollywoodzkiej smarkuli, którą zabawiał paradując bez koszulki (zobacz: *Miley szaleje z zazdrości!)
*.
Następnego dnia zrobiła chłopakowi awanturę. To była bardzo ostra kłótnia - mówi znajoma Miley. Wykrzyczała mu w twarz wszystko to, co o nim słyszy. Przez długi czas nie mogła uwierzyć, że wykorzystał ją do swoich celów. Zależało mu jedynie na rozpoznawalności. Moim zdaniem niebawem ją rzuci.
Od kiedy Gaston zaczął regularnie pokazywać się u boku 16-latki, jego kariera nagle nabrała tempa. Roberto Cavalli zaprosił go do promowania swojej nowej kolekcji, a kilka wytwórni płytowych zainteresowało się jego piosenkami. Jeden z przedstawicieli firmy fonograficznej otwarcie skomentował muzyczne ambicje modela:
Justin nie ma najlepszego głosu, ale jest za to w guście typowej nastolatki. Jednak oczywiste jest to, że wiele fanek Miley przeleje swój zachwyt na niego. Nie ma się stać odkryciem roku. Ma po prostu przynosić zysk.