Politycy zaczynają powoli dostrzegać siłę mediów społecznościowych. Oczywiście w tej materii mało kto jest w stanie doścignąć Janusza Piechocińskiego, który na Twitterze dzieli się statystykami importu śledzia czy podaży pieczarek, ale mamy wrażenie, że niektórzy coraz śmielej radzą sobie na Instagramie czy Facebooku. Niedawno hashtagami zaczął bawić się sam Donald Tusk, co zostało odczytane jako budowanie wizerunku wśród tej grupy wiekowej, która dopiero co zdobywa prawa wyborcze: Donald Tusk założył Instagram!
Donaldowi pozazdrościł chyba Andrzej Duda, niekwestionowany mistrz zdjęć i oryginalnych selfie. Prezydent wrócił bowiem na Instagram, na którym opublikował zdjęcie ze szczytu klimatycznego w Katowicach. Ostatnią fotografią podzielił się z internautami sześć lat temu, jeszcze przed prezydenturą. Przyszły prezydent sfotografował wtedy rodzinę łabędzi nad jeziorem pod Krakowem.
Obserwujecie już Andrzeja na Instagramie?