Małgorzata Rozenek-Majdan przez ostatnie lata skrzętnie budowała wizerunek kochającej luksus damy. Prowadzenie Projekt Lady i angażowanie się w kulturę wysoką (np. wykład o kosmetykach)
być może niektórych przekonało, lecz dookoła niej wciąż unosił się smrodek, który ciążył na wizerunku "damy". To był smrodek papierosów, które Gośka paliła przez długie lata.
Jak donosi Fakt, i w tej kwestii zaszły duże zmiany. Według ich informacji, Rozenek niedawno pozbyła się nałogu. Gosia usłyszała od lekarza, że rzucenie palenia zwiększa szanse na udane zapłodnienie i późniejszy prawidłowy przebieg ciąży. Nie zastanawiała się więc ani sekundy. Dziś już nie popala nawet okazjonalnie na imprezach - zdradziła osoba z otoczenia gwiazdy w rozmowie z gazetą.
Często widywana ostatnio pod kliniką płodności celebrytka najwyraźniej postanowiła przyspieszyć starania o dziecko, rezygnując z ulubionego nałogu. Niestety, jak można było się spodziewać, odbiło się to negatywnie na sytuacji w domu... Była nerwowa. Wyładowała się na mężu, często kłócąc się z nim o drobnostki. Na szczęście Radek wykazał się ogromną cierpliwością i dziś już jest lepiej - donosi źródło Faktu.
Miejmy nadzieję, że Majdan jest cały i zdrowy.