Odkąd Anna Lewandowska została mamą Klary, jej blog powiększył się o dział parentingowy, gdzie udziela porad dotyczących ciąży i macierzyństwa. Publikuje też wywiady ze znanymi osobami, które spełniają się w rodzicielstwie. Przeprowadza je m.in. Kasia Burzyńska, która sama jest mamą syna, Henryka.
W cyklu Wywiadówka Burzyńska gościła już m.in. Weronikę Rosati czy Agnieszkę Hyży, a teraz zaprosiła Piotra Kraśko. Dziennikarz ma troje dzieci z Karoliną Ferenstein. W wywiadzie opowiedział, jak rodzicielstwo zmieniło jego życie. Przyznał też, że miał obawy przed byciem tatą, bo sam wychowywał się bez ojca.
Nic bardziej człowieka nie zmienia niż posiadanie dzieci. (...) Ja się wychowywałem bez ojca, więc miałem w sobie bardzo dużą obawę, która zaskakiwała moją żonę Malinę. Wyobrażałem sobie, że kiedy chłopak, mężczyzna wie, że zostanie ojcem, to przypomina sobie te wszystkie wspaniałe sytuacje, które przeżył z ojcem. (…) Ja takich wspomnień nie miałem, więc nie byłem pewien, czy będę w stanie to wszystko po prostu zrobić po raz pierwszy z dziećmi, a nie powtórzyć z przeszłości. Potem okazało się, że martwienie się tym było kompletnie niepotrzebne - wspomina Kraśko.
Dziennikarz opowiada, co czuł, gdy po raz pierwszy wziął na ręce syna, Konstantego.
Ogromny lęk, że go wypuszczę z rąk, odpowiedzialność za jego życie w sensie dosłownym i przenośnym. Zastanawiałem się, czy dobrze go trzymam, czy główka nie jest za bardzo odchylona do tyłu... To były tysiące różnych pytań - mówi.
Dwa lata później urodził się kolejny syn, Aleksander. Piotr był obecny przy porodzie i "trzymał rękę na głowie żony". Z kolei dwa i pół roku temu przyszła na świat córka Lara. Kraśko twierdzi, że decyzja o posiadaniu trzeciego dziecka była "spontaniczna". Przyznaje też, że miał obawy, czy będzie wiedział, jak postępować z córką. Przy okazji skomplementował umiejętności macierzyńskie Karoliny.
Malina jako matka budzi we mnie ogromny podziw. Jej tytaniczna praca, nieprawdopodobne pokłady intuicji w sytuacjach, kiedy ja jestem bezradny – to bardzo mi imponuje. Ona doskonale wie, co ma zrobić, jak ma zrobić, kiedy utulić, kiedy nakarmić, kiedy położyć do snu. Ja mogę się tego uczyć, a ona to od razu wiedziała - zachwyca się.
Dziennikarz pochwalił się też, że jego 2,5-letnia córka... jeździ już konno.
Codziennie potrafi spędzić na koniu dwie godziny, co - dla jej bezpieczeństwa - wymaga zaangażowania paru osób, ale dla niej koniki są najważniejsze na świeci - tłumaczy.
Kraśko jest zdania, że dzieci cementują związek.
Na pewno jest wiele wspaniałych związków, które nie mają dzieci, ale - z mojej perspektywy patrząc - to jest nie do opisania, jak bardzo posiadanie dzieci wpływa na dwoje ludzi, jak bardzo czyni rodzinę. (...) To naprawdę wszystko zmienia na lepsze. Nasze dzieci rozumieją, że czasem chcemy być sami, wyjść na randkę, wypychają nas wtedy z domu: No idźcie sobie już na tę randkę! A z drugiej strony jak odrabiamy jedne lekcje, drugie, ten nie chce zjeść kolacji, ten warzyw, a ten ma ochotę zjeść nutellę i jak wszyscy pójdą spać i jest w domu cisza, to ta cisza tak pięknie brzmi. Gdyby nie było dzieci, brzmienie tej ciszy byłoby niezauważalne - uważa Piotr.
Prezenter Dzień Dobry TVN wplótł też do rozmowy wątek polityczny.
Doświadczenie bycia rodzicem, odpowiadania za kogoś, w sensie dosłownym, utrzymywania kogoś, jest bezcennym doświadczeniem. Według mnie bardzo ryzykownym jest, kiedy ktoś, kto nie ma rodziny, bierze odpowiedzialność za kraj, bo uważam, że jest ogromny obszar życia, o którym nie ma pojęcia, odpowiedzialność, z którą nigdy nie musiał się mierzyć. Ktoś taki nie ma w sobie tej pokory, którą mają ci, którzy mają rodzinę. (...) Ktoś, kto tego nie doświadczy, będzie miał w sobie za dużo skłonności do pouczania innych - ocenia.
Zgadzacie się z takim stwierdzeniem?