Niestety Weronika Rosati kończy rok dość smutnymi refleksjami, którymi nie boi się dzielić w poczytnej prasie. Ostatni wywiad, w którym krytykuje ojca swojej córki, z pewnością długo jeszcze będzie jej wypominany. Aktorka raczej nie będzie mogła odwoływać się już do "ochrony prywatności", jako że sporą jej część dobrowolnie ujawniła Gali: Rosati potępia ojca swojego dziecka w "Gali": "Jeśli to ja miałabym OŚMIORO DZIECI Z CZTEREMA PARTNERAMI, zostałabym wyklęta przez społeczeństwo!"
Podczas gdy Weronika bezlitośnie rozprawia się ze Śmigielskim, jego przyjaźń z Magdą Gessler trwa w najlepsze, czemu restauratorka postanowiła dać wyraz na... profilu Rosati. Nie do końca jasne jest, za co Magda skrytykowała zdjęcie Weroniki, na którym jej córka obdarowana jest prezentami - bransoletką i lalką przypominającą Elizabeth Taylor:
Najwyraźniej Weronika ma potrzebę uzewnętrzniania swoich emocji, bo w rozmowie z Faktem tłumaczy, dlaczego jest zła na Gessler:
Uważam, że takie negatywne komentarze są w ogóle nie na miejscu. Tym bardziej pod zdjęciem matki z dzieckiem w urodziny. Uważam, że to było trochę nietrafione i niefajne. Powinniśmy walczyć z każdym hejtem i dogryzaniem sobie - mówi.
Gessler nie odniosła się do konfliktu. Żałuje, że wstawiła się za Robertem?