Dorota Naruszewicz siedem lat temu pożegnała się z ekipą Klanu i postanowiła sprawdzić, czy istnieje życie poza telenowelą. Okazało się, że w jej przypadku jednak nie bardzo i serialowa Beata przepadła gdzieś na obrzeżach show biznesu.
Przez ten czas zagrała małe rólki w zaledwie trzech produkcjach, aż w końcu doszła do wniosku, że musi bardziej energicznie zająć się swoją karierą.
Niestety, scenarzyści się na nią obrazili i początkowo wymyślili, że Beata Borecka z domu Lubicz zaginęła w tajemniczych okolicznościach. Kiedy się odnalazła, zaczęła ją grać Magda Wójcik.
Jak się okazuje, Nruszewicz postanowiła wobec tego poszukać szczęścia w Tańcu z Gwiazdami. Jak donosi Fakt, jako jedna z pierwszych podpisała kontrakt z producentami 22. ogólnie, a dziewiątej w Polsacie edycji tanecznego show. To ją ośmieliło w wystarczającym stopniu, by pojawić się na promocji kosmetyków, gdzie pozowała fotoreporterom we wdzianku inspirowanym wężową kurtką Nicolasa Cage'a zDzikości serca.
Jak ujawnia osoba z otoczenia Doroty, promowała nie tyle kosmetyki, co siebie.
Stąd jej ostatni powrót na salony. Chce o sobie przypomnieć, by w marcu, gdy pojawi się na parkiecie, mieć większe szanse - tłumaczy informator tabloidu.
Podobno jeśli sprawdzi się na parkiecie, w nagrodę ma obiecaną rolę w jednym z seriali Polsatu. Producenci są jednak oszczędni w dawkowaniu informacji na temat wiosennej edycji.
Ekipa "Tańca z gwiazdami" jest właśnie kompletowana, ale nie ma jeszcze ostatecznych decyzji, kto wystąpi - komentuje zdawkowo szefowa PR Polsatu, Ewa Wojciechowska.