Przed Macaulayem Culkinem drzwi do kariery stały w latach 90-tych otworem. Na początku dekady 10-letni chłopiec zagrał główną rolę w filmie Kevin sam w domu, który zdefiniował święta Bożego Narodzenia dla całej generacji, a aktorowi pozwolił jednocześnie zarobić ogromną fortunę, jeszcze przed osiągnięciem pełnoletności. Niestety, jak to zwykle bywa, dziecięca sława okazała się być dla niego zgubą, chłopak wycofał się więc z show biznesu, pojawiając sporadycznie na szokujących fotografiach, prezentujących zaniedbanego i uzależnionego od narkotyków Culkina.
Od kilku miesięcy 38-letni już gwiazdor walczy jednak o powrót do branży filmowej. W kuluarach mówi się, że Kevinowi nareszcie udało się rzucić nałóg i uporządkować swoje życie osobiste. Powrót Macaulay'a do formy prędko zwietrzył marketingowy oddział Google, zatrudniając go w świątecznym spocie oprogramowania domowego. W reklamie dorosły już Kevin ponownie został osamotniony w ogromnym domu rodzinnym, którego musi bronić przed chciwymi rabusiami. Zamiast wymyślnych pułapek, Culkin używa jednak technologii Google, sterując całą rezydencją za pomocą poleceń głosowych.