Nick Carter z Backstreet Boys lubi mówić i to bardzo. Zwłaszcza o swoich miłosnych podbojach.
Ostatnio Nick opowiedział, że kiedy dowiedział się, że jego ówczesna dziewczyna Paris Hilton przespała się ze swoim kolegą z planu - Chadem Michaelem Murrayem, zdecydował się na odwet.
The New York Post donosi, że pomogła mu w tym Ashlee Simpson. Carter był tak przygnębiony zdradą, że jak tylko Paris poleciała do Australii, to on wskoczył do łóżka młodszej Simpsonówny.
Byłem zakochany po uszy w tej dziewczynie - powiedział Page Six. Ale nagle, po trzech miesiącach ludzie zaczęli mi mówić: "Nick, wiesz co Paris ci robi?" - bardzo mnie to zasmuciło.
Zdecydowałem się odegrać. Spotkałem się z Ashlee Simpson i kochałem się z nią. Kiedy Paris wróciła z Australii, rozmawiała z Ashlee i wtedy się dowiedziała.
Przyznałem się do tego co zrobiłem i powiedziałem: "Wiesz teraz co zrobiłem, teraz twoja kolej. Czemu mi nie powiesz co ty zrobiłaś" I wtedy ona zaczęła się wypierać. Mówiła, że nigdy mnie nie zdradziła. Naprawdę polubiłem Ashlee i zacząłem myśleć o tym żeby zacząć się z nią spotykać, ale wtedy wróciła Paris.
26-letni Carter powiedział również The New York Post, że nie czuje się winny i że nadal źle wspomina Paris.
Sparzyłem się na tej całej aferze z Paris, z tymi wszystkim zmianami i zwrotami akcji. Co się stało z moralnością i wartościami? - pyta Nick.