Do tej pory traktowaliśmy doniesienia na temat wojny między gwiazdkami Disneya, Miley Cyrus i Seleną Gomez, jako wymysł mediów. Okazuje się jednak, że młode aktorki naprawdę szczerze się nienawidzą. Mają zresztą podstawy - momentami trudno ją od siebie odróżnić.
Uwielbiająca ssać własny podkoszulek nastolatka umieściła niedawno w sieci filmik, w którym naśmiewała się z koleżanki. Gomez nie pozostała dłużna i zaatakowała bliską koleżankę rywalki, Taylor Swift, a przy okazji także ją samą.
W jednym z ostatnich wywiadów Selena wyśmiała piosenkarkę country za to, że pisze utwory o swoim byłym chłopaku, Joe Jonasie:
To chore, nie rozumiem, jak ktokolwiek może uprawiać taki emocjonalny ekshibicjonizm. Dla mnie to kompletne dno.
W swojej wypowiedzi Gomez uderzyła również w Miley, która napisała piosenkę pod wpływem "dramatycznego" rozstania z bratem Joe, Nickiem Jonasem (nie pogubiliście się jeszcze?). Komentarz wyjątkowo nie spodobał się Cyrus. W przypływie złości zaczęła wysyłać do Seleny agresywne SMS-y i maile:
Odwal się od moich znajomych! Nie pozwolę na to, żebyś obrażała najważniejszych dla mnie ludzi. Spójrz najpierw na siebie, zanim zaczniesz oceniać innych. Zobaczysz, pożałujesz jeszcze swoich słów.
To jeszcze nie koniec wojny. Miley nie raz udowodniła, że jest siksą, która łatwo nie odpuszcza. Dlatego nie zdziwimy się, jak przy najbliższej okazji przyklei Selenie gumę do żucia do włosów. Takie gwiazdy rządzą teraz w Stanach...