Chyba wszyscy pamiętamy jeszcze falę kontrowersji wywołaną urlopowym rozweseleniem polskiej reprezentacji po jej tragicznym występie na tegorocznym Mundialu. Fanom piłki mocno nie spodobał się fakt, że najlepiej opłacani "gwiazdorzy" w polskim sporcie zamiast posypać głowy popiołem po katastrofie, którą sami na siebie sprowadzili, posypali solą rany biało-czerwonych kibiców, publikując na swoich profilach społecznościowych zdjęcia z bajecznych urlopów.
Przypomnijmy: Piłkarze odpoczywają na wakacjach po mundialu... "NAWET NIE POTRAFICIE UDAWAĆ!" (ZDJĘCIA)
Najwyraźniej o PR-owej wpadce prędko zapomniał Grzegorz Krychowiak, który ostatnimi czasy nie może za bardzo marudzić na nadmiar zawodowych sukcesów. Piłkarz znalazł się na niechlubnej liście 11-stu najgorszych zawodników Mundialu. Nie dziwił więc specjalnie fakt, że jego dotychczasowy zespół PSG postanowił wypożyczyć Krychę drużynie Lokomotiv Moskwa, co trudno uznać za awans.
Nawet ten zimny prysznic nie zmienił jednak blogerskich nawyków Polaka, który ostatnimi czasy zalewa swoje media społecznościowe fotografiami niezwykle egzotycznego urlopu w Indiach i na Malediwach. Jego relacja łączy się naturalnie z postami jego życiowej partnerki, Francuzki Celii Jaunat, która podobnie jak Grzegorz ma słabość do chwalenia się w sieci przepychem. Prawdopodobnie największą uwagę zwróciły zdjęcia Celii machającej stopą w kierunku Taj Mahal podczas kąpieli z bąbelkami oraz Krychowiaka odzianego jedynie w kąpielówki, prezentującego dokładnie swoją muskulaturę podczas brawurowej przeprawy łódką po lazurowych wodach Oceanu Indyjskiego.
Epatowanie bogactwem może się jednak niedługo okazać zaplanowaną strategią, biorąc pod uwagę, że chyba coraz lepiej idzie Grzegorzowi w świecie mody szytej na miarę i instagramowych influencerów niż na boisku.