W ostatnich latach coraz większą popularnością cieszą się "baby showers", czyli przyjęcia organizowane na cześć przyszłej mamy i jej dziecka. Moda na tego rodzaju imprezy dotarła oczywiście ze Stanów Zjednoczonych, a celebrytki szybko dostrzegły w niej potencjał do podpromowania swojej osoby oraz podkreślenia statusu. Choć baby showers światowych gwiazd kipią przepychem, a niektóre odbywają się nawet kilkakrotnie, jak w przypadku Beyonce, ich polskie odpowiedniki także bywają efektowne.
Rodzime celebrytki dbają o każdy szczegół wystroju, odpowiednią zastawę i przekąski, a wszystko to oczywiście pieczołowicie fotografują, aby móc się potem pochwalić na Instagramie. Swoje baby showers pokazywały już między innymiZosia ŚlotałaczyAnia Lewandowska. Teraz przyszła kolej na żonę Kamila Glika, Martę.
Piłkarz i jego wybranka znają się niemal całe życie. Razem chodzili do podstawówki, gimnazjum i liceum. Zostali parą kiedy mieli piętnaście lat, a pobrali się w 2011 roku. Dwa lata później na świat przyszła ich córka Victoria. Marta nigdy nie ukrywała, że marzy o dużej rodzinie. Kolejne dziecko pary urodzi się lada chwila, więc trzeba było wyprawić huczną imprezę.
Na Instagramie żona piłkarza pochwaliła się, że przyjaciółki zorganizowały jej przyjęcie. Przy okazji ujawniła płeć dziecka i wiadomo już, że urodzi się dziewczynka. Dekoracje sali i nakrycia stołu utrzymane były w pastelowych odcieniach różu.
Moje kochane przyjaciółki. Dziękuję z całego serca za wsparcie i miłość, za to, że zawsze przy mnie jesteście. Kocham Was - napisała wzruszona Marta.
Pod zdjęciem posypały się życzenia i gratulacje od internautek.
"Cudownie mieć takich ludzi blisko", "Takie przyjaciółki to największy skarb", "Dużo zdrówka i powodzenia dla mamy i dzidziusia" - pisały.