Kłopoty w małżeństwie Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka i Małgorzaty Babilońskiej piętrzyły się od lat. Siedem lat temu, gdy zmęczona zdradami boksera żona wyjechała z synem na urlop do Hiszpanii, Włodarczyk odszukał ją i dziecko w nadmorskim hotelu, zdemolował im pokój, po czym wrócił do Warszawy i połknął 30 tabletek antydepresyjnych... Życie uratowało mu przeprowadzone w porę płukanie żołądka.
Po nieudanej próbie samobójczej bokser prosił żonę, żeby dała mu kolejną szansę. Babilońska zdecydowała się poświęcić ze względu na dobro syna, jednak Krzysztof szybko wrócił do dawnych nawyków. Jeszcze tego samego roku zrobił dziecko Magdalenie Radomskiej.
Niestety, kiedy córka przyszła na świat, przestał się nią interesować. Oskarżył za to byłą dziewczynę o to, że "wrobiła go w dziecko", żeby luksusowo żyć z alimentów i nie chodzić do pracy. Na pożegnanie jeszcze ją okradł.
Radomska wniosła do sądu o alimenty. Włodarczyk jednak nie wziął sobie jednak do serca wyroku, nakazującego mu płacenie 2,5 tysiąca złotych miesięcznie i stwierdził, że będzie płacił tylko tyle, ile uważa za stosowne, czyli około tysiąca złotych. W odpowiedzi Radomska zagroziła postępowaniem komorniczym i odebraniem mu praw rodzicielskich.
W międzyczasie żona boksera wreszcie uniosła się honorem i złożyła pozew rozwodowy. Wbrew przewidywaniom, nie wnioskowała o orzeczenie winy niewiernego męża, choć miała ku temu podstawy. Mało tego, do sądu przyjechali razem, w serdecznych i przyjaznych nastrojach, a po opuszczeniu sali rozpraw nawet się uściskali.
My nigdy nie byliśmy w złych relacjach, a nasz rozwód dowodzi, że można się rozejść gładko i w przyjaźni - opowiadał dziennikarzom rozpromieniony bokser. Rozwiedliśmy się szybko i bez orzekania o winie. Z jednej strony cieszę się, że jestem już po rozwodzie, ale z drugiej trochę mi żal. Bo nie da się wymazać z pamięci tych lat spędzonych z Małgorzatą i naszym synem.
Jak dowiedział się tygodnik Twoje Imperium, szesnastoletni Cezary zamieszka z mamą, jednak Krzysztof ma zagwarantowany nieograniczony kontakt z synem. Sąd zobowiązał go także do płacenia miesięcznych alimentów.
Jest to rozsądna kwota. Mogę widywać syna kiedy tylko zechcę - cieszy się Diablo w tabloidzie. To fajny chłopak, juz trochę boksuje, ale nie wiem, czy pójdzie w moje ślady, bo bardziej interesuje się surfingiem.
Chociaż teraz już formalnie nic nie stoi na przeszkodzie, by bokser poprosił o rękę swoją nową dziewczynę, jednak jakoś się na razie do tego nie pali.
Mieszkam z Karoliną już jakiś czas, nasz związek dojrzewa, ale nic więcej nie powiem - komentuje oględnie.