Przez większość jesiennego sezonu swojego programu Kuba Wojewódzki zanudzał gości i widzów natrętną promocją wydanej przez siebie autobiografii. Wydawało się, że nic ani nikt nie jest w stanie zrazić go do cytowania własnych mądrości w kolejnych odcinkach oraz wciskania na siłę Nieautoryzowanej biografii zaproszonym gościom. Niektórych zmuszał nawet, żeby od razu zaczęli czytać, jeszcze siedząc w studiu na kanapie.
Im akurat trudno było się wywinąć, jednak reszta show biznesu potraktowała książkę Wojewódzkiego dość chłodno. Trudno się dziwić, zwłaszcza że showman nie oszczędza czytelników i olśniewa ich głębią swoich przemyśleń przez blisko 500 stron. Trzeba mieć naprawdę dużą motywację, żeby się przez nie przebić. Agnieszka Woźniak-Starak wyznaje, że jej akurat zabrakło.
Nie czytałam - przyznaje w rozmowie z magazynem Flesz. Jest tyle ciekawych książek, niekoniecznie o show biznesie. Przeczytam, jak dostanie Nike...
Spory fragment swoich wynurzeń Wojewódzki poświęca wodziankom, które w skąpych strojach podają napoje orzeźwiające zaproszonym przez niego gościom. W wywiadzie udzielonym Wysokim Obcasom celebryta zapewniał, że obecność roznegliżowanych kobiet w roli służących w jego programie jest w zasadzie manifestacją feminizmu.
To nie jest przejaw seksizmu, tylko świadomości dorosłego życia - tłumaczył. Przyszła do mojego programu Dorota Wellman i próbowała wodziankę wyzwalać. Nawet jej nie zapytała, czy tego chce, nie dała jej podmiotowości. A jej podmiotowość polega na tym, że jest piękną kobietą, która swoją kobiecość chce eksponować właśnie w taki sposób. Bo ma do tego prawo. Tak, jest u mnie roznegliżowana dziewczyna, ale ja nie traktuję jej przedmiotowo. Przed przyjściem każdej nowej wodzianki mam odprawę w produkcji, że to koleżanka z pracy. Nie ma mlaskania, zaczepiania ani opowiadania dowcipów. Kobiecość można świętować na wiele sposobów. Nie budujmy frontu wyzwolenia pięknych dziewcząt z ich seksualności, bo one tego nie chcą i nie oczekują.
Zobacz: Wojewódzki broni półgołych modelek w swoim programie: "Kobiecość można świętować na wiele sposobów!"
Zapytana o wodzianki Agnieszka wypowiada się dość ostrożnie, zasłaniając się brakiem gruntownej wiedzy na ten temat. Żona spadkobiercy miliardowej fortuny sugeruje jednak subtelnie, że gdyby nie chciały paradować półnago po studiu, to by tego nie robiły.
Prawdę mówiąc, nie bardzo śledzę losy wodzianek w programie Kuby Wojewódzkiego. Są to raczej dorosłe kobiety, które wiedzą, co robią. Sama kiedyś dla żartu wystąpiłam w programie u Kuby jako wodzianka - przypomina. Więc na pewno nie będę rzucać kamieniami. Świat się zmienia, telewizja się zmienia, a program Kuby chyba nie bardzo, ale może właśnie na tym polega jego siła? Nie wiem. Czy w mediach wciąż jest przyzwolenie na szowinistyczne zachowania? *Na pewno o wiele mniejsze. *