Historia miłości Miley Cyrus i Liama Hemswortha spokojnie mogłaby posłużyć za scenariusz filmu. Zakochali się w sobie w bardzo młodym wieku, ona miała 17 lat, on 19, na planie filmu Ostatnia Piosenka. W 2012 roku, po trzech latach związku, ogłosili zaręczyny, by rozstać się rok później. Mimo że w kolejnych latach próbowali związków z innymi osobami, ciepło wypowiadali się o sobie w wywiadach, a Liam podkreślał, że "Miley zawsze będzie jego najlepszą przyjaciółką, z którą łączy go wyjątkowa więź".
Z tego powodu wieści o ponownym zejściu się, które zaczęły się pojawiać w 2016 roku, nie były aż tak ogromnym zaskoczeniem. Para odnowiła zaręczyny i do tego czasu media regularnie spekulowały o planowanym ślubie.
Wszystko wskazuje na to, że wreszcie do niego doszło. Przyjaciel pary pokazał w poniedziałek serię zastanawiających "stories" na Instagramie. Na jednym widzimy Miley w białej sukni oraz Liama w garniturze podczas krojenia tortu. Wiele do myślania dają charakterystyczne balony "Mr&Mrs" oraz obecność najbliższych i rodziny obojga.
Kameralna uroczystość miała odbyć się w domu pary w Tennessee. Podobno decyzję o ślubie przyspieszyły... pożary w Los Angeles, w wyniku których narzeczeni stracili swoją posiadłość w Malibu.
Oboje mieli wrażenie, że to narzeczeństwo trwa wieki i chcieli wreszcie zostać mężem i żoną - zdradza źródło portalu Radar Online.
Myślicie, że zdecydują się na oficjalne potwierdzenie zmiany stanu cywilnego?