Whitney Houston ostatnio znów zniknęła z mediów, wiele wskazuje na to, że już na dobre. Nikt nie wie, co się z nią dzieje, nie pojawia się na przyjęciach, omija branżowe imprezy, nie kontaktuje się ze starymi znajomymi. Co ciekawe, jeszcze niedawno ciężko pracowała nad swoim nowym albumem. Najwyraźniej znów nie wytrzymała presji.
Nad płytą pracowała od dwóch lat - mówi pracownik wytwórni. Krążek miał się pojawić w sklepach jesienią tego roku, jednak premiera się opóźni. Whitney chciała by wszystko było dopięte na ostatni guzik, spędzała w studiu całe dnie. Niestety, ostatnio w ogóle nie pojawia się już na nagraniach. Nie odbiera nawet telefonów!
Co się stało? Znajomi donoszą, że Whitney zaczęła spotykać się z byłym mężem-narkomanem, Bobbym Brownem. Boją się, że znów pociągnie ją na dno. Nieraz pokazał, na co go stać - mówi przyjaciółka gwiazdy. To ostatni drań, który nie zawaha się przed niczym, by osiągnąć to, co chce. Przeraża mnie myśl, że Whitney może wrócić do stanu, w którym była wcześniej. Rozumiem, że praca ją przytłacza, ale narkotyki to na pewno nie jest właściwa droga.
Tylko czy Whitney pamięta jeszcze inny sposób na "radzenie sobie" z problemami?