Wczoraj w nocy mąż Amy Winehouse, Blake Fielder-Civil, udzielił zaskakująco szczerego wywiadu gazecie News of the World. W trakcie 3-minutowej rozmowy przyznał się m.in. do tego, że zrobił ze swojej żony narkomankę.
Zalany łzami, łamiącym głosem Blake mówił: Wciągnąłem Amy w to bagno i jest bardziej niż pewne, że gdyby nie ja, nigdy nie poszłaby tą drogą. Zrujnowałem coś pięknego. Teraz muszę pozwolić jej odejść, żeby ocalić jej życie. Nie porzucam jej. Robię to z miłości.
Blake wyznał też, że zanim Amy związała się z nim, paliła tylko kilka razy marihuanę. To on dał jej heroinę: Popełniłem największy błąd życia, biorąc na jej oczach heroinę. Zanim Amy wzięła ją pierwszy raz, patrzyła dlugo na mnie jak to robię i w końcu poprosiła, żebym dał jej spróbować. Dałem, choć byłem bardziej doświadczony i wiedziałem, czym to się skończy. Ale myślałem jak narkoman, uzależniony człowiek. Nie postępowałem racjonalnie.
Nie powstrzymałem jej wtedy, ani nigdy później. Biorę za to pełną odpowiedzialność. To wtedy nasze życie zaczęło się rozpadać.
Pójdę do piekła z obrazem Amy podczas ataku leżącej na podłodze, pytającej mnie: "Kim jesteś? Kim jestes?" Nie poznała nawet mnie i to wszystko moja wina. Wiedziałem już wtedy, że niszczę coś pięknego. To najgorsza rzecz jaką zrobiłem w życiu i jaka kiedykolwiek mi się przytrafiła.