Agata Młynarska ostatnie kilka lat może zaliczyć do najbardziej burzliwych w swojej 30-letniej karierze telewizyjnej. Prezenterka po 16 latach spędzonych w TVP postanowiła w 2006 roku poszukać szczęścia w Polsacie. 7 lat później Młynarska nieoczekiwanie wróciła do publicznej telewizji, by poprowadzić codzienny magazyn publicystyczny Świat się kręci. Po nadejściu "dobrej zmiany", na Woronicza zabrakło jednak dla niej miejsca.
PRZYPOMNIJMY: Młynarska pożegnała się w "Świat się kręci": "Nie musisz brnąć w pochlebstwa dym i karku giąć PRZED BYLE KIM"
Na szczęście bezrobotną Agatę szybko przygarnęła stacja TLC, której szefowie zaoferowali jej rolę "dyrektor rozwoju", a od niedawna Młynarska jest jedną z twarzy TVN Style.
Okazuje się, że praca w niszowym kanale tematycznym ma swoje duże zalety. Jedną z nich jest to, że prezenterka nie musi już pracować w Sylwestra. We wpisie na Instagramie Agata postarała się jednak, by jasne było, że to ona - a nie jej nowi szefowie - zadecydowała o sposobie, w jaki powita 2019 rok.
W roku 2012 postanowiłam, że po raz ostatni poprowadzę Sylwestra na wielkiej scenie. Od lat 90. niezmiennie witałam Nowy Rok na telewizyjnych imprezach. I chociaż uwielbiam to uczucie, stan przechodzenia z butów emu i puchówki w cekiny i obcasy, to jednak nadchodzi taki moment w życiu, "kiedy mówisz sobie dość”. Chociaż może jeszcze kiedyś? Kto wie? Nie zarzekam się bo było już blisko - kokietuje Młynarska.
Jak zapewnia Agata, TVN-owi bardzo zależało, by pojawiła się na organizowanej przez stację w Warszawie imprezie sylwestrowej. Niestety, ku rozpaczy Edwarda Miszczaka, Młynarska zadecydowała, że woli ten czas spędzić z mężem na urlopie w Hiszpanii:
W tym roku otrzymałam zaproszenie od pana Edwarda Miszczaka do poprowadzenia Sylwestra w TVN... - chwali się dziennikarka i skromnie dodaje: Było to przemiłe i bardzo dla mnie cenne, ale dzień wcześniej kupiliśmy z mężem bilety do Walencji... Ciekawe zatem co przyniesie Nowy Rok?
Będzie jej Wam brakowało w Sylwestra?