Joanna Przetakiewicz jeszcze do niedawna wątpiła, czy kiedykolwiek znajdzie mężczyznę, przy którym poczuje się równie szczęśliwa co u boku Jana Kulczyka. Byli parą przez 10 lat. Miliarder wprawdzie nigdy nie zdecydował się oświadczyć Joannie, ale za to, jak sama zapewnia, zawarli w Szwajcarii cywilny związek partnerski. * Przetakiewicz uznała, że *to w zupełności wystarczy, by nazywać Kulczyka swoim byłym mężem.
Miałam dwóch mężów. Janek też był moim mężem tylko pod prawem szwajcarskim - szła z zaparte w jednym z wywiadów. Janek to był ideał męża. Ideał małżeństwa.
Niestety, taka wylewność wywołała niewygodne pytania o status jej związku z Kulczykiem. Przyparta do muru Joanna przyznała w końcu, że jej związek z miliarderem obok małżeństwa nawet nie leżał.
Zawarliśmy formalny związek partnerski pod prawem szwajcarskim - wyjaśniła niechętnie w Super Expressie. *Taka umowa nie wymaga ślubu. *
Widocznie Joanna ciągle ma ciepłe wspomnienia związane ze Szwajcarią, bo w tym roku postanowiła tam zabrać swojego nowego chłopaka, Rinke Rooyensa.
Razem z Rinke spędzamy Sylwestra w Szwajcarii - ogłasza w Fakcie. Przede wszystkim planujemy pojeździć na nartach. Oprócz tego zamierzamy siedzieć z knajpach i jeść szwajcarskie dania. Mają tu świetne kiełbaski i oczywiście podgrzewany żółty ser. Na całe szczęście, od razu spalę na stoku.