Choć wydaje się, że przemoc domowa powoli przestaje być tematem tabu, statystyki są wciąż przerażające. Według policji i Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" 90 procent ofiar to kobiety i dzieci. Akty przemocy w większości zgłaszają kobiety, chociaż skala nierejestrowanych pobić jest gigantyczna. Jak pokazał przykład Karoliny Piaseckiej, przemoc domowa nie zależy od wykształcenia, statusu materialnego czy społecznego.
Przypomnijmy: Siostra maltretowanej Karoliny Piaseckiej: "Rafał wykopał ją z samochodu i odjechał z córeczkami"
Tymczasem 31 grudnia na stronach Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy. Autorką zmian jest minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. Propozycje Rafalskiej wzbudziły gigantyczne kontrowersje, głównie z uwagi na fakt, że minister chce, by jednorazowe pobicie... nie liczyło się jako przemoc domowa. Dopiero gdy pobicie się powtórzy, można uznać, że to przemoc (!).
Mało tego, minister Rafalska zawarła w projekcie pomysł, by Niebieską Kartę zakładać dopiero po uzyskaniu zgody ofiary. Jak można się łatwo domyślać, spowodowałoby to jeszcze większy lęk przed zgłaszaniem aktów przemocy, ale minister chyba tego nie zauważyła.
W Internecie i wśród komentatorów życia publicznego wybuchły gorące komentarze nie szczędzące krytyki proponowanej nowelizacji. W środę do pomysłu Rafalskiej odniósł się Mateusz Morawiecki, który stwierdził na Twitterze, że projekt wróci do wnioskodawców, bo "prawo musi chronić ofiary".
Przeciwdziałanie przemocy domowej jest priorytetem rządu Prawa i Sprawiedliwości, a polskie prawo musi być klarowne i bez cienia wątpliwości w pełni chronić ofiary. Podjąłem decyzję, że projekt ustawy wróci do wnioskodawców w celu wyeliminowania wszystkich wątpliwych zapisów - napisał. Każdy akt przemocy domowej - ten "jednorazowy", i ten powtarzający się - musi być traktowany stanowczo i jednoznacznie. Ofiary są często zastraszane, dlatego Niebieska Karta ma bronić praw osoby, której dotknęła krzywda. Ofiary przemocy muszą czuć, że państwo stoi po ich stronie.
Prace nad ustawą trwały od lipca 2017 roku.