O Paulinie Sykut-Jeżynie ostatnio zrobiło się głośno, jednak nie za sprawą osiągnięć zawodowych, a dzięki całkowitemu oderwaniu od rzeczywistości. Cztery lata temu prezenterka Polsatu przeprowadziła się z mężem Piotrem do dwustumetrowego apartamentu na obrzeżach Warszawy, a dwa lata później została matką małej Róży. Małżeństwo chętnie dzieliło się rodzinnym szczęściem w mediach społecznościowych, a ostatecznie postanowiło nawet planować powiększenie rodziny w tabloidzie. Niestety, okazało się, że drugie dziecko musi poczekać na lepsze czasy, ponieważ przypadające 66 metrów kwadratowych na osobę okazało się zbyt małą powierzchnią, by dzielić ją z kolejnym członkiem rodziny.
Sykut, aby zarobić na większy apartament lub dom, według medialnych planów męża, zdecydowała się przywitać nowy rok z dala od rodziny. Paulina w towarzystwie Agnieszki Hyży i Eli Romanowskiej poprowadziła sylwestrową imprezę Polsatu na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
Tuż przed północą Paulina została poproszona do tańca przez Rafała Maseraka. W pewnym momencie tancerz podniósł prezenterkę i chciał wykonać piruet. Pech chciał, że Rafał uniósł nie tylko Paulinę, ale i jej kreację, odsłaniając bieliznę, którą miała pod spodem.
Nagranie trafiło do sieci i chociaż Polsat udaje, że nic takiego nie miało miejsca, internauci są bezlitośni i nazywają wpadkę niesmaczną.
Było drętwo. Jakieś przebrzmiałe gwiazdy, które z oryginałem mają mało wspólnego. Milion reklam. Odmrożona Rodowicz, która co najwyżej w domu starców powinna grać i jeszcze Sykut święcąca gołą dą. Niesmaczne** - czytamy.
Zobaczcie zdjęcie. Faktycznie niesmaczne?