Irina Shayk międzynarodową sławę zdobyła jako wieloletnia dziewczyna Cristiano Ronaldo, ale gdy związała się z Bradleyem Cooperem, awansowała do miana pełnoprawnej gwiazdy. Świadczyło o tym choćby jej wyjście na czerwony dywan zeszłorocznego festiwalu filmowego w Wenecji, na którym modelka dopingowała ukochanego u boku nowej najlepszej przyjaciółki, Donatelli Versace. Show biznesowy awans sprawia też, że Rosjanka chętniej eksperymentuje z wyglądem, tak jak miało to miejsce w przypadku mało trafionej, wygryzionej grzywki, którą można było podziwiać w lipcu na ściance w Madrycie.
Po kilku mniej lub bardziej odważnych eksperymentach Shayk zdecydowała się na drastyczną zmianę i ścięła włosy na boba. Rezultatami pochwaliła się w niedzielę na gali rozdania Złotych Globów, na której wspierała Coopera, nominowanego za reżyserię i główną rolę w Narodzinach gwiazdy. Rosjanka, która tego dnia obchodziła 33. urodziny, na czerwonym dywanie wypełniła obowiązki "ulubienicy" Versace i zaprezentowała się w olśniewającej kreacji spod igły Donatelli. Suknia wyróżniała się imponującymi zdobieniami i głębokim dekoltem, ale nie odwracała uwagi od naturalnej urody modelki.
Zobaczcie Shayk po metamorfozie. Ładnie wygląda?