Rzadko zdarza się, aby celebryckie wynurzenia natury prywatnej owocowały naprawdę ciekawymi ofertami pracy. Do tej pory najczęściej kończyło się to zaszufladkowaniem, chwilą rozglosu, a w efekcie i tak błądzeniem po obrzeżach show biznesu i pozowaniem na ściankach, na które nikt z pierwszej ligi nie zdecydował się stanąć. Niestety, wygląda na to, że taka kolej rzeczy to już przeszłość.
Justyna Żyła, po obnażeniu niemal wszystkich tajemnic małżeństwa, najpierw dostała propozycję okładki magazynu dla panów, z której chętnie skorzystała, by następnie kolejno dostać własny program: Justyna Żyła. Pierzemy brudy do czysta oraz propozycję udziału w Tańcu z Gwiazdami.
Magazyn Party dotarł do przedpremierowego fragmentu programu Justyny Żyły, który po samym zwiastunie wydaje się byc jeszcze gorszy, niż zakładaliśmy w teorii.
Siedzące na kanapie obok Justyny dwie bohaterki pierwszego odcinka były przyjaciółkami, ale pokłóciły się o chłopaka. Jedna z nich nazwała koleżankę "zimną suką":
Nazwałaś mnie zimną su*ą!
Odwróciłaś się ode mnie.
Nie chciałaś mi pomóc! - przekrzykiwały się na początku odcinka.
Justyna Żyła postanowiła jednym zdaniem rozwiązać konflikt kobiet:
Zawsze facet jest winny, wiecie - wtrąciła "prowadząca".
Niestety, wojujące przyjaciółki nie zwróciły uwagi na próby załagodzenia konfliktu przez Żyłę i dalej krzyczały na siebie, wytykając sobie zazdrość i "odradzanie facetów".
Będziecie to oglądać?