"Skandal" wywołany przyznaniem Tomaszowi Raczkowi i Marcinowi Szczygielskiemu tytułu "Pięknej Pary" (temu drugiemu rzeczywiście się nie należało) przez czytelników Gali zatacza coraz szersze kręgi. Decyzją zarządu TVP Dwójka nie będzie już transmitowała ani imprezy Róż Gali, ani Viva Najpiękniejsi. Rykoszetem oberwała więc "Viva" - całkiem "niewinny" konkurent.
Według Sławomira Siwka z zarządu TVP decyzja o zaprzestaniu współpracy została podjęta po dokonaniu "ich oceny merytorycznej". Zdecydowano również o tym, że "w umowach na tego typu imprezy z kontrahentami zewnętrznymi powinny się znajdować zapisy gwarantujące telewizji wpływ na stronę merytoryczną i organizacyjną tych przedsięwzięć".
Informacja jest nieoficjalna, bo jak mówi Gazecie Wyborczej dyrektor TVP 2, Wojciech Pawlak, nie opublikowano jeszcze ramówki. Wygląda jednak na to, że zarząd TVP woli trzymać rękę na pulsie i kontrolować, komu i za co przyznaje się nagrody.
Gdyby zwycięzcy wiedzieli, jak to wszystko się skończy, nie cieszyliby się aż tak bardzo z nagrody. Raczek chyba zbyt wcześnie pochwalił polską tolerancję. Szkoda.
Inna sprawa, że nie uważamy ich za przesadnie pięknych. Jesteśmy "gay-friendly" (patrz logo serwisu) ale bez przesady ;) Mamy jednak spory sentyment do Tomka. Jego "coming out" odbył się na łamach Pudelka, co sam zresztą przyznał (przypomnijmy: *Jak zwykle wszystko przez nas...)
*