Trudno w to uwierzyć, ale Edyta Herbuś na celebryckich imprezach pojawia się już od niemal 15 lat. Kielczanka na swoje nazwisko zaczęła pracować w połowie minionej dekady, gdy wystąpiła jako tancerka w dwóch edycjach Tańca z gwiazdami. Zdobytą w ten sposób popularność wykorzystała do wypromowania się na jedną z pierwszych rasowych celebrytek, wyraźnie inspirując się fenomenem Paris Hilton. Choć większość jej ówczesnych przyjaciółek zdążyła już popaść w medialny niebyt, Herbuś nadal wzbudza emocje i zdaje się cieszyć powszechną sympatią.
Zobacz też: Edyta Herbuś złamała nogę! "Pasja, praca i zaangażowanie w to co robię zawodowo ODBIŁY MI SIĘ CZKAWKĄ"
37-latka najwyraźniej uporała się już z pękniętą kością śródstopia, bo we wtorek postanowiła wrócić do korzeni i pojawiła się na ściance. Tym razem padło na premierę filmu Underdog, która była dla niej pretekstem do pochwalenia się nową stylizacją. Herbuś z okazji wielkiego wyjścia postawiła na prześwitującą, kusą sukienkę z jednym zwisającym rękawem, pochodzącą z kolekcji Roberta Czerwika. Rolę dodatków pełniła okrągła torebeczka od Louis Vuitton za 15 tysięcy złotych i kozaki od Isabel Marant za 5 tysięcy, których wysokie obcasy stanowiły podporę dla świeżo zrośniętych kości śródstopia. Tancerka zadbała o każdy detal, chwaląc się przy okazji biżuteryjną nausznicą, kilkoma pierścionkami i czerwonym manicurem.
Zobaczcie Herbuś z drogą torebeczką. Ładnie się wystylizowała?