Tak jak wszyscy podejrzewali, Janet Jackson wcale nie przytyła na potrzeby swojej roli w filmie Tennessee.
Piosenkarka zarzekała się podczas rozmowy z Oprah Winfrey, że 30 kilogramów, które przybrała w ciągu kilku miesięcy, wiązało się z wymaganiami producentów filmowych. Gdy projekt ostatecznie nie doszedł do skutku, Janet musiała błyskawicznie schudnąć. I zrobiła to w wielkim stylu.
Tymczasem, osoby związane z realizacją filmu Tennessee twierdzą, że nikt nie wymagał od Jackson przytycia. Najlepszym dowodem jest fakt, że przyjęta na jej miejsce Mariah Carey nie dość, że nie przybrała na wadze, to jeszcze schudła. Wygląda więc na to, że piosenkarka po prostu bardzo polubiła mrożonki i fast foody, a dla swojego obżarstwa znalazła świetną wymówkę. Przypomnijmy - tak wyglądała jeszcze pół roku temu:
A tak wyglądała Janet w kolminacyjnym momencie słynnego występu na Superbowl z Justinem Timberlakiem, kiedy to "zgubiła" kawałek garderoby: