Cezary Pazura wyznał wczoraj u Kuby Wojewódzkiego, że chce wychować jeszcze trójkę dzieci. Chciałby w zasadzie czwórkę, ale, jak stwierdził, "już się nie wyrobi". Aby się wyrobił z trójką, Edyta musi zajść w pierwszą ciężę już za rok, w wieku 22 lat. Czarek wyraził nadzieję, że tak się stanie (trzymamy kciuki).
Przez większą część programu Pazura bronił się przed zarzutami, że sypia ze zbyt młodą dziewczyną (ponad 2 razy młodszą, ona ma 21, on - 46 lat). Robił to dosyć sprawnie. Naszym zdaniem jednak źle zdefiniował problem. A może inaczej - wybrał sobie najłatwiejszy "zarzut" do obrony. Wydaje nam się, że ludzie nie przepadają za Edytą nie dlatego, że z nim sypia, a dlatego, że jest przykładem na to, jak robi się u nas karierę w telewizji. Dostała pracę w Polsacie tylko dlatego, że związała się ze znanym aktorem. Wiek nie ma tu tak naprawdę wiele do rzeczy.
Poza tym Czarek wypadł całkiem nieźle. No może poza momentem, w którym opowiadał rubaszne teksty o posuwaniu Edytki. Ciekawe, jak wtedy czuli się jej rodzice (szczególnie tata), nie zazdrościmy. Rozbawił nas za to ten fragment:
Miłość jest ślepa, ale nie do tego stopnia, żeby się prowadzać z brzydkimi babami - zacytował Wojewódzki Maleńczuka, prosząc go o komentarz.
Bardzo mi się to podoba - przerwał im Cezary, klaszcząc. Bardzo mi się to podoba.