Jennifer Lopez jest ulubienicą redaktorów amerykańskiego wydania Harper's Bazaar i zdaje się odzajemniać tę sympatię. Gwiazda na okładkę luksusowego magazynu trafia przynajmniej raz w roku, a wysokobudżetowe sesje pozwalają jej sprawdzić się w nowych rolach. To właśnie w Harper's Bazaar pod koniec 2016 roku mogliśmy podziwiać ją w seksownych pozach na trampolinie. Kilkanaście miesięcy później Lopez wystąpiła w kolejnej okładkowej sesji, tym razem prezentując swoje umiejętności z zakresu chodzenia po linie.
Zobacz też: Jennifer Lopez wygina się w "Harper's Bazaar"
Jennifer Lopez chodzi po linie w nowej sesji
Dwa lata po jej ostatniej "wodnej" sesji 49-latka postanowiła wrócić na trampolinę, ale tym razem się na niej nie wiła, tylko z niej skoczyła. Zdjęcia autorstwa Camilli Akrans pozwoliły jej pochwalić się ciałem, bo przedstawiają ją w roli seksownej pływaczki. Na potrzeby sesji Lopez zaprezentowała się w czepku i czarno-białym, asymetrycznym kostiumie Chanel oraz eksponującym mostek, odważnym fasonie od Saint Laurent za 3 tysiące złotych. Uwagę zwraca też bardziej zachowawcze, okładkowe ujęcie, na którym pozuje w bardzo kusej, plisowanej sukience Gucci, oraz czarno-biały portret, na którym, o dziwo, wyraźnie widać zmarszczki.
Zobaczcie Lopez w nowej sesji. Jak wypadła w roli seksownej pływaczki?