Trwa ładowanie...
Przejdź na

Prokop: "Otarłem się o śmierć!"

0
Podziel się:

Marcin znów kocha "Super Express". Opowiedział mu o swoim wypadku. I o traumie z dzieciństwa...

Prokop: "Otarłem się o śmierć!"

W piątek wieczorem Marcin "180 000 zł miesięcznie" Prokop gościł na pokazie mody, gdzie otrzymał nagrodę od firmy sponsorującej imprezę. Na oczach zebranych dziennikarzy prezenter "otarł się o śmierć". Tak przynajmniej sam twierdzi.

Fotoreporterzy zaczęli krzyczeć, żebym podszedł bliżej i zapozował – opowiada przejęty Prokop swojemu ulubionemu tabloidowi, Super Expressowi. Tak też zrobiłem. Byłem przekonany, że to koło zostało stworzone, by z niego pozować. Na szczęście intuicja podpowiedziała mi, żeby najpierw wyczuć grunt. Nogą sprawdziłem podest, który nagle zaczął się zawalać, fartem złapałem równowagę i się cofnąłem. Byłem przerażony, trzymałem w ręku nagrodę - 5-kilową piramidkę z ostrymi zakończeniami.

Twierdzi, że gdyby nie refleks, wpadłby do 1,5 metrowej dziury.

Przypomnijmy - niedawno Dorota Wellman podarła w jego obecności na wizji numer Super Expressu, w którym śmieli napisać o jego zarobkach. Było pełne oburzenie na wizji. Dziś Marcin z chęcią rozmawia z tą samą gazetą, opowiada też o swoim dzieciństwie:

Gdy byłem mały, wraz z rodzicami poszliśmy do dziadka. Akurat remontował dom. Wszedłem na 1. piętro, a tam na podłodze leżał zwinięty kocyk, na który wszedłem. Wtedy z impetem spadłem, lądując na parterze. Obeszło się na szczęście bez większych kontuzji - kończy swoją historię.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)