Dość szybko okazało się, że posiadanie narkotyków i zatrzymanie przez policję to tylko wierzchołek góry lodowej zbudowanej z problemów Daniela M., syna Zenka Martyniuka. Obecnie na pierwszy plan wysunęła się jego toksyczna relacja z żoną, 19-letnią Eweliną. Daniel, rozkapryszony jedynak, co chwila publikuje na Instagramie rzeczy mające skompromitować ciężarną żonę (!), nie zwracając uwagi na to, że najbardziej kompromituje sam siebie.
Jeszcze w sobotę Daniel groził, że będzie publikować kolejne materiały, które miałyby zagrozić wizerunkowi dziewczyny. Wcześniej... usunął zdjęcia z Eweliną i na udostępnionym wideo wyjaśniał, że opublikowana rozmowa o byciu nimfomanem nie dotyczyła jego, a "niejakiego Przemka".
Słuchajcie, mam tego dość. To nie jest moja rozmowa z Eweliną, to jest rozmowa z niejakim Przemkiem - słyszymy na instastories.
Nie wiadomo, co pcha 28-latka do publikowania treści, które szkodzą jego ciężarnej żonie. Analizując to, jak zachowuje się w sieci, można odnieść przykre wrażenie, że Daniel chyba sam nie wie, co robi. Po tym, jak zagroził Ewelinie kolejnymi screenami, usunął to wideo, sugerując, że więcej nie będzie udostępniał podobnych treści...
Jak myślicie, dlaczego to zrobił? Może tato powinien mu w końcu odciąć Internet?