Podczas gdy show biznes od zawsze był miejscem pełnym pychy i próżności, media społecznościowe tylko rozszerzyły tę tendencję na tzw. "osoby anonimowe". Od kilku już lat obserwujemy tendencję do filtrowania zdjęć, a nawet ich inwazyjnego retuszowania, odwiedzania gabinetów medycyny estetycznej przez coraz młodsze kobiety czy presji tworzonej przez same dziewczęta dążące do ideału. Ostatnio szerokim echem odbiła się wypowiedź Dominiki Gwit na ten temat, która uważa, że ścigamy się z niedoścignionym:
Obawy części kobiet dotyczące starzenia się zdaje się potwierdzać francuski pisarz Yann Moix, który w wywiadzie dla Marie Claire stwierdził, że nie zamierza owijać w bawełnę i uznał wprost, iż "kobiety po 50-tce są stare i brzydkie":
Mówię ci prawdę: w wieku 50 lat nie jestem w stanie pokochać kobiety w wieku 50 lat. (...) Uważam, że jest za stara. Wolę ciała młodszych kobiet. Ciało 25-letniej kobiety jest niezwykłe, natomiast kobiety w wieku 50 lat wcale nie jest nadzwyczajne - czytamy w wywiadzie. Umawiam się z Azjatkami, szczególnie Koreankami, Chinkami i Japonkami ponieważ wyglądają młodo - dodaje.
Łatwo przewidzieć, że na Francuza spadła fala krytyki. Jego wypowiedź skomentowała m.in. dziennikarka Colombe Schneck, publikując przy okazji zdjęcie swoich pośladków z podpisem:
To tyłek kobiety w wieku 52 lat. Jesteś takim kretynem.
Feministka Mona Chollet nazwała Yanna "smutnym tatulkiem", zaś Olivia Gregoire, posłanka, napisała:
Co za klasa. Bardzo, bardzo eleganckie. Jakkolwiek głupota i wulgarność nie mają wieku, co jest pewne w jego przypadku, to wątpię, by takie cechy były pożądane przez kobiety.
W Polsce na obszerny komentarz słów Moix zdecydował się publicysta Łukasz Orbitowski, który w felietonie dla Focusa pisze, co następuje:
(...) Wyraził preferencje większości facetów. My, mężczyźni właśnie tacy jesteśmy. W większości przypadków wolimy kobiety młode od starych. Ładne od brzydkich. Zadbane od uświnionych. (...) Cóż, trudno tę wypowiedź uznać za fortunną. Za haniebną również. Facet palnął i tyle. Sam udzielałem wywiadów w których plotłem androny. Byłem zmęczony, miałem kaca, albo dziennikarz mnie drażnił - tłumaczy Orbitowski, laureat paszportu Polityki.
Cytowana wypowiedź jest niczym więcej jak prywatną preferencją w zakresie dobierania partnerki do seksu. Lubi młode kobiety, nie lubi zaś tych starszych. Chyba mu wolno. W sympatii do Azjatek również nie widzę niczego niestosownego, tym bardziej, że jej nie podzielam. Nie wejdziemy sobie w drogę z Yannem Moixem - dodaje.
Dalej Łukasz tłumaczy, że problemem jest nierówność wynikająca z... predyspozycji naturalnych kobiet:
Tutaj odsłania się wielki dramat kobiet, o którym często myślę i który napawa mnie przerażeniem. Natura nie rozdała kart równo i jest głęboko niesprawiedliwa. Mężczyzna jest dłużej atrakcyjny pod względem seksualnym. (...) Problem w tym, że wypowiedziana prawda powinna czemuś służyć. Co dobrego wyniknęło z tej wypowiedzi? Otóż nic i zwłaszcza pisarz powinien mieć tego świadomość. Pewne rzeczy najlepiej zmilczeć. Nie jest to kwestia hipokryzji, ale dobrego smaku.
Cóż, współczujemy obu pisarzom. Nie widzieli chyba Danuty Stenki czy Joanny Przetakiewicz...