Ola i Jola Kwaśniewskie, bez względu na "zasługi" Aleksandra, to czołowe przedstawicielki polskiej klasy medialnych trutni. Klasy "nic nie robimy i dobrze się bawimy". Wszystkie inne panie żyjące w ten sposób, trzeba odnosić właśnie do nich. Osoby żyjące ze znanego nazwiska, wzbudzającego posłuch nazwiska, uśmiechu, gadania... Tu na zdjęciach zachwycone Michałem Pirogiem. "Och, jaki on słodki i zdolny".
Niezmiennie bawi nas obserwowanie, jak łatwo ci przedstawiciele "wyższych sfer" (Ola i mama są tu ich symbolem) bratają się z 5-minutowymi gwiazdkami. Łączy ich tylko i aż telewizja. I to wystarczy. Panie pewnie równie chętnie zrobiłyby sobie zdjęcie z Jacykowem. Ta imprezowa mieszanka - degeneraci, dziwaki, osoby zasłużone a także prawdziwi artyści, która przewija się na bankietach działa najbardziej na szkodę tych ostatnich. Jak ich wyłuskać z tłumu?