Nie gasną echa tragedii, do ktorej doszło podczas ostatniego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Poruszeni dramatem ludzie gromadzą się na marszach pokoju i organizują inicjatywy takie, jak ta zaproponowana przez Dodę:
Mimo cieszącego serce odzewu, na propozycję Doroty nie odpowiedziały dwie najbardziej skłócone z nią artystki - Justyna Steczkowska i Edyta Górniak, choć Rabczewska wyraźnie zaznaczyła, że jest w stanie zakopać z nimi topór wojenny:Doda apeluje do GÓRNIAK I STECZKOWSKIEJ: "Wyciągam do was rękę! Pokażmy, że jesteśmy dorosłe!"
Nie oznacza to jednak, że Górniak nie przeżywa gdańskiego dramatu. Na Facebooku opublikowała wpis, w którym zadaje pytania dotyczące bezpieczeństwa osób wystepujących publicznie:
Co za potworna tragedia, której nie jestem w stanie przyswoić!! Jeżeli głowy Naszego Państwa i przedstawiciele Dyplomacji nie mają prawidłowej ochrony osobistej podczas publicznych, masowych wystąpień, to nie mają jej także Dziennikarze, Artyści, ani nie ma jej obsługa techniczna scen plenerowych, na których występujemy. Nie pomijając tysięcy Ludzi na widowni - pisze Edzia (pisownia oryginalna).
Czy naprawdę aż tak łatwo jest pozyskać akredytację dziennikarską kryminaliście ? Czy naprawdę każdy może podejść pod samą scenę, a nawet na nią wejść ?? Takie sytuacji nie mają prawa zdarzyć sie w Polsce. Nie na oczach całej widowni, w tym także dzieci. (...) Od już muszą zmienić się przepisy bezpieczeństwa dla widowni, a także dla współtworzących widowiska i spotkania publiczne. To jest właśnie ten moment - dodaje.
Fani podpowiadają Górniak, by odpowiedziała na apel koleżanki:
Edi obejrzyj stanowisko Dody i propozycję w między innymi Twoim kierunku! I proszę Cię przyłącz się. Pokaż pokrycie swojej empatii i wrażliwości ponad dumę - czytamy w komentarzach.
Zareaguje?