Niedługo minie rok, odkąd Paweł Ryszard Mikołajuw, znany jako raper Popek, samozwańczy "król Albanii", po raz pierwszy wyszedł na parkiet Tańca z gwiazdami. Było z tym trochę kłopotu, bo żadna z tancerek nie chciała z nim trenować. Trudno się w sumie dziwić. Pierwszej zagroził, że "wyleci w powietrze", a druga prawie zemdlała na sam widok jego twarzy. Ostatecznie zadania podjęła się szefowa tancerzy, Janja Lesar, przyzwyczajona do tego, że trafiają się jej najtrudniejsze przypadki.
Popek na parkiecie poradził sobie dużo lepiej niż w KSW, gdzie zdążył już przegrać z Mariuszem Pudzianowskim, Tomaszem Oświecińskim i Erko Junem. Po tej ostatniej przegranej w październiku zeszłego roku załamany raper ogłosił koniec kariery. Nie wspomniał jeszcze wtedy, że odtąd będzie wyrażał emocje za pomocą tańca...
Najwyraźniej popisy na parkiecie musiały mu się bardzo spodobać, bo Popek weźmie teraz udział w nowym show telewizyjnej Dwojki, zatytułowanym Dance, Dance, Dance. W programie celebryci - przy wsparciu profesjonalnych tancerzy - będą odtwarzać znane choreografie filmowe i z teledysków. Dla przykładu, w brytyjskiej telewizji, od której Jacek Kurski odkupił format, furorę zrobiły Singin' In The Rain z filmu o tym samym tytule, Shake a Tail Feather z filmu Blues Brothers, czy Scream, oryginalnie wykonywany przez Michela i Janet Jacksonów.
Jak już donosiliśmy, w jury programu zasiądą Ewa Chodakowska, Ida Nowakowska i Robert Kupisz, a jego gospodynią będzie Barbara Kurdej-Szatan.
Według informacji Super Expressu, Popek wynegocjował rekordową stawkę 15 tysięcy złotych za odcinek.
Pokazał, że świetnie radzi sobie na parkiecie, a do tego budzi zainteresowanie widzów - wyjaśnia osoba z produkcji show.
Trzymacie za niego kciuki?
>