O trudnym dzieciństwie Rihanny wiadomo było od dawna. Gwiazda pop często było świadkiem nadużywania alkoholu przez borykającego się z uzależnieniem ojca. Mimo trudnej przeszłości, piosenkarka niejednokrotnie wyciągała dłoń do rodzica. Wydawać by się nawet mogło, że udało im się pojednać, zważywszy na zamieszczone na Instagramie w 2016 roku zdjęcie celebrytki, obdarzającej swego tatę czułymi całusami.
Relacja ojca i córki została niestety ponownie wystawiona na nie lada próbę. Jak podaje Reuters, Rihanna była zmuszona złożyć pozew przeciwko swojemu ojcu. Dokumenty wpłynęły do sądu federalnego w Los Angeles. Barbadoska ma nadzieję, że uda jej się w ten sposób powstrzymać swojego rodzica, który bezprawnie od 2017 roku posługiwał się nazwą Fenty, która zarezerwowana jest dla lukratywnego przedsiębiorstwa gwiazdy. Pomimo licznych próśb o zaprzestanie swojej działalności, Ronald Fenty nadal kontynuował zawieranie nieprawomocnych umów, podpisując między innymi kontrakt na 15 koncertów swojej córki w Ameryce Południowej za okrągłą sumę 15 milionów dolarów. Fenty planował też założenie sieci hotelów, które miały być rzekomo promowane wizerunkiem piosenkarki, o czym niestety sama zainteresowana nie została poinformowana.
W złożonym przez gwiazdę pozwie przypomniano, iż Rihanna nie miała żadnych powiązań z prowadzoną przez jej ojca spółką Fenty Entertainment, oraz że fałszywie wykorzystuje i reprezentuje on biznesy wokalistki, tym samym podkopującej reputację całej marki.
Myślicie, że piosenkarce uda się zbudować zdrową relację z ojcem po zakończeniu tego bolesnego procesu?