Oto dowód na to, że nawet George'owi Clooneyowi nie we wszystkim do twarzy. Włosy pod nosem, które promuje ostatnio Brad Pitt, zdecydowanie mu nie służą. Postanowił jednak dołączyć do swojego kolegi, w nadziei, że faceci zaczną brać z nich przykład...
Miejmy nadzieję, że im się to nie uda. W Polsce taka moda przyjęłaby jak zwykle karykaturalną formę i przeżylibyśmy powrót "czeskich piłkarzy".
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.