Tak jak wiele innych czarnoskórych modelek i aktorek, Naomi Campbell przez lata zmuszana była do noszenia doczepek i "weaves", czyli pasm włosów doszytych do ciasno zaplecionych przy skórze głowy warkoczyków. Chore oczekiwania ze strony branży sprawiły, że zaczęła cierpieć z powodu łysienia, co można zobaczyć na zdjęciach paparazzi z jej wakacyjnych wypadów. Wygląda na to, że ostatnio sytuacja uległa poprawie, ale i tak nie ma wątpliwości, że jej kolejne uczesania są dziełem perukarza, a nie fryzjera.
Supermodelka w ostatnich miesiącach coraz częściej rezygnowała z wyprasowanych, długich peruk na rzecz kręconych fryzur, którym zdecydowanie bliżej do jej naturalnych włosów. Potwierdza to jej wyjście na pokaz męskiej kolekcji Louis Vuitton, który odbył się w czwartek w Paryżu. Jako jedna z największych gwiazd wydarzenia, 48-latka zaprezentowała się w stylizacji prosto z wybiegu francuskiego domu mody. Do zwiewnej sukienki ze stójką dobrała kremowe kozaki i dopasowaną kolorystycznie marynarkę. Całość uzupełniały duże okulary przeciwsłoneczne i pomarańczowy kuferek, za który trzeba zapłacić 20 tysięcy złotych, ale uwagę bardziej zwracały kręcone włosy z rudawymi pasemkami.
Zobaczcie Campbell po kolejnej metamorfozie. Pasuje jej taka fryzura?