Jeremy Meeks w czerwcu będzie świętował piątą rocznicę dość niekonwencjonalnego show biznesowego debiutu. Amerykanin sławę zdobył dzięki korzystnemu zdjęciu policyjnemu, które błyskawicznie obiegło sieć i zapewniło mu przydomek "najprzystojniejszego więźnia świata". Po niespełna dwuletniej odsiadce za nielegalne posiadanie broni i rozbój, wyruszył na podbój modelingu pod skrzydłami Philippa Pleina, czyli sponsora Justyny Gradek.
Meeks po lansie na tygodniach mody w 2017 roku poleciał na festiwal w Cannes, gdzie poznał Chloe Green, córkę brytyjskiego miliardera i właściciela sieciówki Topshop. Kochanka szybko przekonała go do zrezygnowania z kariery na rzecz dostatniego życia u jej boku, przez co 34-latek porzucił żonę i trójkę dzieci, a także przestał pojawiać się na ściankach. Para w czerwcu doczekała się pierwszego dziecka, Jaydena, w związku z czym zniknęła z radarów paparazzi. Meeks w minioną sobotę zrobił jednak wyjątek i zaszczycił swoją obecnością imprezę z iluzjonistą w Las Vegas, na której pojawiły się też osobistości pokroju córki Davida Hasselhoffa. Z okazji wielkiego wyjścia założył czarne spodnie, szarą bluzę Balmain za 2 tysiące złotych i buty Y-3 za około 800 złotych. Uwagę zwracał zegarek wysadzany diamentami, imponująca bransoletka i zestaw luksusowych wisiorków, wśród których wypatrzyć można pandę-Supermana od hongkońskiej marki Queelin, wyceniany na ponad 20 tysięcy złotych.
Zobaczcie, jak dziś wygląda "najprzystojniejszy więzień". Sielanka u boku brytyjskiej bogaczki mu służy?