O mrocznej przeszłości Chrisa Browna pisaliśmy wielokrotnie. Raper na przestrzeni kilku lat usłyszał wiele zarzutów, między innymi brutalnego pobicia Rihanny, z którą przez lata był w związku, a także fizycznego i psychicznego znęcania się nad kolejnymi partnerkami. Niecały rok temu ekschłopak Barbadoski został ponownie oskarżony o molestowanie seksualne i gwałt przez koleżankę, która przyszła na jego imprezę. Prawniczka ofiary wyznała wówczas, że to "najbardziej przerażający przypadek molestowania seksualnego, jaki kiedykolwiek widziała".
Okazuje się, że Chris Brown znów wpadł w kłopoty. Jak donosi francuski magazyn Closer, raper został aresztowany z powodu podejrzeń o gwałt. 29-latek został zatrzymany przez paryską policję w hotelu Le Mandarin Oriental, gdzie zatrzymał się, aby uczestniczyć w Paris Fashion Week. Niestety, wygląda na to, że pokazy mody nie dostarczyły mu wystarczająco dużo "atrakcji"...
Jak zeznała 24-letnia dziewczyna, która zgłosiła się na posterunek policji, Chris Brown nie tylko uczestniczył w pokazach podczas PFW, ale także imprezował na mieście. Ofiara poznała rapera w klubie Le Crystal, gdzie razem bawili się do późnych godzin wieczornych. Następnie ona i jej koleżanka zostały zaproszone przez Chrisa do hotelu. Zgodziły się, jednak ostatecznie koleżanka ofiary zrezygnowała i nie została na noc w pokoju rapera.
Ofiara zeznała, że nocowała w pokoju hotelowym Browna w nocy z 15 na 16 stycznia. Raper miał przekroczyć granice i pomimo sprzeciwu dziewczyny, dopuścić się gwałtu. Po jej zeznaniach policja zatrzymała rapera.