W środowisku polskich aktorów coraz częściej mówi się o "łatkach", jakie mogą przylgnąć do artysty po wzięciu udziału w popularnym serialu. Z wizerunkiem "grzecznej blondynki" boryka się Małgorzata Kożuchowska, która chcąc raz na zawsze zostawić Hankę Mostowiak pod stertą kartonów, zatrudniła do pomocy PR-ową firmę Lewandowskich.
Podobny problem ma także Katarzyna Zieliśnka, która cały czas kojarzona jest z produkcją Barw Szczęscia, pomimo decydowania się na coraz to odważniejsze role na scenach teatralnych.
Takich kłopotów nie ma raczej Agnieszka Dygant. Aktorka skradła serca widzom jako zakręcona Frania Maj w kultowej Niani, po czym bezproblemowo zamieniła krzykliwe kostiumy na adwokacką togę w równie popularnym Prawie Agaty. Obecnie gwiazda jest co prawda bardziej kojarzona z dyskusyjnymi jakościowo produkcjami Patryka Vegi, w których perliście klnie oraz posługuje się bronią palną z wprawą godną doświadczonej gangsterki, jednak i te kontrowersyjne epizody w jej karierze zdają się nie wpływać na pozytywny odbiór aktorki przez widzów.
Być może już niedługo dane nam będzie podziwiać Agnieszkę w jeszcze nowej roli. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują bowiem, że przymierza się ona także do zdobycia statusu ulubienicy polskiej branży modowej. Dygant pojawiła się we wtorek na spotkaniu prasowym dziesiątej już edycji Fashion Designer Awards, do której dołączyła jako członkini jury. Traktując swoje nowe zadanie z należytą powagą, gwiazda przybyła na konferencję w niezwykle modnym w tym sezonie damskim garniturze, na który zarzuciła ciemny płaszcz z jaskrawożółtą podszewką.
Poza Agnieszką na spotkaniu można było też spotkać "starych wyjadaczy" polskiej branży modowej, z Dawidem Wolińskim i Joanną Horodyńską na czele.
Jak sądzicie, czy Agnieszka odnajdzie się w hermetycznym "modowym" gronie?