Co prawda Anna Mucha coraz rzadziej pojawia się na małym czy też dużym ekranie, jednak nie sposób odmówić aktorce smykałki do show biznesu. Na każdej ściance, na której pozuje, wszystkie obiektywy aparatów są wycelowane niemal wyłącznie w nią. Mucha, mając spore doświadczenie w "bywaniu", znakomicie wie, jak przyciągnąć uwagę: czy to za pomocą zalotnego buziaczka, czy przez zaprezentowanie opalonego ciała.
Na wtorkowej premierze filmu Miszmasz, czyli Kogel Mogel 3 Mucha sięgnęła po bodajże wszystkie chwyty ze swojego repertuaru. Całusom w kierunku aparatów nie było końca, a główną atrakcję galowej stylizacji gwiazdy stanowiło bardzo głębokie rozcięcie sukni, dzięki któremu aktorka mogła dumnie prezentować opaloną nogę w pełnej okazałości. W sumie dobrze się stało, że Ania pokusiła się o tak niestandardowe zachowanie, bowiem sama suknia, na którą zdecydowała się tego wieczora, z pewnością nie zwróciłaby niczyjej uwagi. Kreacja wyglądała jak body bądź kostium kąpielowy, opasane płachtą ciężkiego, czarnego materiału. Sukni brakowało ciekawej konstrukcj. Górna część marszczyła się nieestetycznie pod naciskiem spódnicy, która rozchylała się tak szeroko, że niekiedy odsłaniała nie tylko nogę, ale i całe krocze celebrytki.